Łagodne olbrzymy o cudownych charakterach

Łagodne olbrzymy o cudownych charakterach
09-04-2018

Mainy Coony to koty, które rozkochują w sobie człowieka od pierwszego wejrzenia – łagodne olbrzymy, dostojne spojrzenia, piękne uszy i cudowne charaktery. Na temat największych kotów domowych, ich charakteru i początkach wychowania wypowiedziała się Pani Katarzyna Ławińska, właścicielka dwóch Pupilów.

Jest Pani właścicielką dwóch pięknych kotów rasy Main Coon. Skąd pomysł na tę rasę? Co było inspiracją dla Pani?

W pierwszej kolejności powstał pomysł żeby w ogóle mieć kota w domu. Bez konkretnej rasy. W moim domu rodzinnym mieszkają dwa pospolite dachowce. Jest także pies, a swego czasu rezydował u nas królik, fretka i żółw jednocześnie.

Jest Pani przyzwyczajona do życia ze zwierzętami.

Dokładnie tak. Życie wśród zwierząt jest moim naturalnym stanem. Po przeprowadzce do Poznania na studia, zamieszkałam z moim ówczesnym chłopakiem (teraz mężem) w wynajmowanym mieszkaniu, które dzieliliśmy z innymi osobami. O posiadaniu zwierzęcia nie było mowy. Współlokatorzy nie zgadzali się na to.

Udało się zastąpić chęć posiadania zwierzaka jakąś alternatywą?

Zostało mi wspieranie lokalnych fundacji zajmujących się bezdomnymi zwierzętami i adopcje wirtualne. Jednak chęć przygarnięcia „swojego” zwierzaka nie odpuszczała. Wraz z upływem czasu kiedy wiedzieliśmy już, że zamieszkamy niedługo sami, coraz częściej zaczęliśmy się zastanawiać, czy odpowiednim towarzyszem dla nas będzie pies czy kot.

Jakiego wyboru Pani dokonała wraz z mężem?

Wybór padł na kota ze względów czysto praktycznych, w momencie kiedy rozpoczynaliśmy karierę zawodową i spędzaliśmy większą część dnia poza domem, nie chcieliśmy skazywać psa na taką samotność. Kot to co innego. W końcu przesypiają większą część doby J.

Dlaczego Maine Coon?

Tu winna jest coroczna wystawa kotów rasowych która odbywa się 11 listopada w hali Arena. Poszliśmy raz i wiedzieliśmy, że będziemy mieli Maine Coona.

Skradły Pani serce?

Zdecydowanie tak. Są to koty, które rozkochują w sobie człowieka od pierwszego wejrzenia – łagodne olbrzymy, dostojne spojrzenia, piękne uszy i cudowne charaktery. Nie mogło być inaczej. Oczywiście minęło jeszcze trochę czasu do momentu kiedy nasz pierwszy Maine Coon – Ozzy Perła Karaibów*PL z nami zamieszkał. Przygotowania trwały kilka miesięcy. Dużo czytaliśmy o tej rasie, pytaliśmy hodowców na forach specjalistycznych, oglądaliśmy zdjęcia i filmy w Internecie. W momencie kiedy mogliśmy pozwolić sobie na zakup kota oraz zapewnienie mu niezbędnych akcesoriów zaczęliśmy rozglądać się za odpowiednią hodowlą. I tak trafiliśmy do cudownej domowej hodowli w Poznaniu z której wzięliśmy Ozziego, a w późniejszym czasie również jego młodszą koleżankę – Zośkę. Urzekło nas głównie to, że hodowla jest prowadzona hobbystycznie, a nie czysto zarobkowo. Pani, która prowadzi hodowlę, pracuje zawodowo, a koty są pełnoprawnymi członkami jej rodziny.

Maine Coony to jedne z największych kotów domowych. Bez wątpienia przyciągają uwagę swoją aparycją, umaszczeniem i włosami. W jaki sposób je Pani pielęgnuje?

Pielęgnacja sierści Maine Coonów ale myślę, że każdego zwierzęcia przestaje być problemem kiedy dostarczamy im właściwych składników odżywczych. Dobrze zbilansowane żywienie, wysokiej jakości karma oraz regularne wyczesywanie są kluczem do sukcesu. Jak reagują Pani kotki na czynności związane z utrzymaniem higieny? Moje koty mają całkiem odmienne charaktery. Ozzy od samego początku nie lubił wyczesywania i tak mu już zostało, a jego sprzeciwy potrafią być bolesne dla naszych dłoni J. Aby go wyczesać musimy uciekać się do różnych sztuczek i oczywiście przekupstwa smakołykami. Natomiast Zośka sama podkłada się pod szczotkę do wyczesywania i jeszcze przy tym mruczy. W okresach zmiany sierści z letniej na zimową i odwrotnie bardzo pomocny jest furminator, który wyczesuje martwy podszerstek nie uszkadzając zdrowego włosa.

Czy koty tej rasy wymagają szczególnych środków, które utrzymają ich wygląd w nienagannym stanie?

Koty to bardzo czyste zwierzęta i bardzo dużą część swojego dnia poświęcają na higienę, więc gdy dostarczamy im wszystkich potrzebnych składników odżywczych oraz regularnie je wyczesujemy nie musimy się już o nic więcej starać, aby ich sierść i skóra były zdrowe i lśniące. Wszyscy znajomi zachwycali się ich ogonami J

Mówi się, że Maine Coony w porównaniu z innymi rasami bardziej przywiązują się do ludzi. Czy to prawda? Pokusi się Pani o krótkie opisanie charakterów swoich Pupilków?

Tak, jest to prawda w 100%. Przykład naszych kotów jest tego idealnym potwierdzeniem. Każdy z nich jest inny, ale mają wspólne cechy, które wyróżniają rasę. Razem witają nas po powrocie z pracy, stojąc pod drzwiami i mrucząc. Również dosyć głośno opowiadają nam jak minął im dzień. Nie odstępują nas na krok. Ozzy z charakteru jest królewiczem, a Zośka takim trochę kopciuszkiem. Oby dwoje towarzyszą nam w każdej domowej czynności. Ozzy bardziej biernie, obserwując najlepiej z wysokości nasze działania. Nierzadko komentuje coś co mu się nie podoba. Zośka jest bardziej czynna. Zagląda w talerze, pomaga przy praniu a jedyne czego nie toleruje to czynności odkurzania. Ozzy lubi być głaskany tylko w momentach kiedy ma na to ochotę, Zośka mogłaby być głaskana ciągle i tak będzie mało. Oby dwoje lubią z nami leżeć na kanapie, ale Ozzy z boku, a przy nas Zośka. A najlepiej na nas J. To, że jako jedne z nielicznych kotów przywiązują się do człowieka, a nie do miejsca potwierdza fakt, że Ozzy przeprowadzał się z nami dwukrotnie w inne miejsce i nie stanowiło to dla niego żadnego problemu. Koty jeżdżą z nami w różne miejsca i wszędzie czują się jak u siebie już po paru minutach. Oczywiście pod warunkiem, że jesteśmy obok. Tylko raz, podczas dłuższego wakacyjnego wyjazdu oddaliśmy Ozziego pod opiekę znajomych.

Nie miał problemu z asymilacją w nowym miejscu?

Szybko się dostosował, zachowywał się normalnie aż do momentu naszego powrotu.

Co było wtedy?

Wedy po prostu był na nas obrażony. Od tamtej pory, nie zdecydowaliśmy się ponownie zostawiać go samego J.

Jak wyglądały Pani początki z wychowaniem kotków?

Z racji tego, że w domu rodzinnym od dzieciństwa były zwierzęta to początki z moimi kotami nie były trudne. Maine Coony bardzo szybko dostosowują się do sytuacji, są bardzo inteligentne. Szybko łapią obowiązujące w domu zasady, ale wiadomo to są koty i okazują swój upór.  Jak się uprą to i tak wszystko jest dostosowane do nich. Dziękuję za rozmowę. Wywiadu udzieliła Pani Katarzyna Ławińska.

Podziel się na:

Polecamy w sklepie

Powrót