Czy można przedawkować kocimiętkę
Ta daleka krewna mięty pieprzowej to roślina, która w niecodzienny sposób działa na koty. Po jej powąchaniu lub zjedzeniu są one bardziej przymilne, tarzają się, pocierają pyszczkiem tam, gdzie wyczuwają jej zapach, a czasami szaleją, biegają i podskakują.
Działanie kocimiętki to zasługa nepetalaktonu - związku chemicznego, który imituje kocie hormony. Roślina działa na koty pobudzająco, a w sytuacjach stresowych uspokajająco. Warto wiedzieć, że zazwyczaj do ukończenia 6. miesiąca życia kocięta na ogół nie reagują na kocimiętkę, a co trzeci kot nie reaguje na nią wcale. Także starsze koty mogą wykazywać mniejsze zainteresowanie, gdyż ich zmysł węchu i system hormonalny nie pracują już na pełnych obrotach. Zdarzają się także koty, które reagują na kocimiętkę zwiększoną agresją. Zwykle dotyczy to kocurów i ma związek z ich zachowaniami płciowymi. Jeśli twój kocur należy do tej nielicznej grupy, stanowczo odstaw mu kocimiętkę. W zamian możesz spróbować waleriany. Kocimiętka, choć działa na koty spektakularnie, jest dla nich w pełni bezpieczna i nie można jej przedawkować. Receptory węchu u kota po seansie trwającym około 10 minut ulegają wyłączeniu i przestają reagować na nepetalakton. Trwa to około pół godziny, a potem kot może znów reagować na substancje zawarte w roślinie i rozpocząć nową serię szaleństw. Po zjedzeniu naprawdę dużej ilości kocimiętki u kota może pojawić się lekka biegunka, ale nie trwa to długo i przechodzi bez specjalnego leczenia.
Komentarze