Czy wielkanocne przysmaki są dobre dla naszych czworonożnych przyjaciół
Wielkanoc to radosny czas nie tylko dla nas, ale także dla naszych ukochanych Pupilków. To właśnie podczas świąt możemy im poświęcić więcej uwagi i czasu na zabawę. Czy wielkanocne przysmaki są dobre dla naszych czworonożnych przyjaciół? O produktach, których nie powinny próbować nasze psy opowie Pani Katarzyna Paluszkiewicz, lekarz weterynarii.
Siadając do wielkanocnego stołu bardzo często zdarza się, że dokarmiamy nasze psiaki świątecznymi przysmakami. To zły nawyk?
Jeśli chodzi o jedzenie dla psów, bardzo różni się od tego, co my sami spożywamy. I to co nam smakuje i jest dla nas dobre i odżywcze, niekoniecznie jest zdrowe i dobre dla zwierząt. Nawet może okazać się dla nich trucizną.
Mogłaby Pani wymienić produkty i potrawy, które absolutnie nie powinny znaleźć się w żołądkach naszych psów.
A oto tzw. „czarna lista” produktów zakazanych dla zwierząt:
- cebula i czosnek – związki w nich zawarte mogą prowadzić do anemii.
- czekolada – zawiera teobrominę; bezwzględnie nie można jej podawać zwierzętom. Najbogatsza w ten związek jest czekolada gorzka i deserowa, ale nawet mleczna, czy kakao – może doprowadzić do śmiertelnego zatrucia.
- winogrona/rodzynki – zawierają związki, które są zbyt wolno metabolizowane przez organizm psa lub kota, co może prowadzić do ich śmiertelnego zatrucia.
- awokado – zawiera substancję, zwaną persyną, która jest toksyną, dającą objawy ze strony różnych narządów (przewodu pokarmowego, nerek, serca itp.).
- nasiona roślin strączkowych – są trudno strawne dla naszych mięsożernych przyjaciół, zawierają różne czynniki antyżywieniowe, mogą powodować wzdęcia i bóle brzucha.
- orzechy – zazwyczaj zawierają zbyt dużą zawartość tłuszczu, są ciężkostrawne, a niektóre zawierają nawet toksyczne dla zwierząt związki. Pamiętajmy, że orzechy mogą być również źródłem mykotoksyn, na które nasze psy i koty są również wrażliwe.
- szczaw – zawiera zbyt dużą ilość szczawianów i może przyczyniać się do formowania kryształów i kamieni szczawianowych w układzie moczowym.
- grzyby – są ciężkostrawne nawet dla ludzi.
- mleko i produkty mleczne – ze względu na zawartą w nich laktozę oraz białka mogą być przyczyną nietolerancji lub alergii pokarmowej.
- alkohol – absolutnie zakazany, nawet niewielka ilość alkoholu może wywołać u psa objawy zatrucia: wymioty, problemy z poruszaniem się, problemy z oddychaniem, śpiączkę, a w ciężkich przypadkach może doprowadzić do śmierci. Jeżeli chcemy kupić psu przeznaczony dla niego „alkohol” – wybierzmy w sklepie zoologicznym „piwo dla psa”, które jest specjalnie dla niego przygotowanym napojem, zazwyczaj na bazie bulionu mięsnego
Jest tego sporo. A z jakimi konsekwencjami możemy się spotkać po dokarmieniu zwierząt potrawami ze świątecznego stołu?
Najczęstszymi problemami po zjedzeniu ludzkich potraw są problemy związane z przewodem pokarmowym, czyli wymioty i biegunka. U psów cierpiących na alergię pokarmową, po zjedzeniu produktu innego niż dieta hypoalergiczna, mogą wystąpić zmiany skórne, świąd, zapalenie ucha z brązową wydzieliną- tu bardzo ważne, aby po wystąpieniu takich objawów skonsultować się z lekarzem weterynarii.
Święta to dla nas szczególny czas. Zależy nam na tym, aby również Pupilom udzieliła się świąteczna atmosfera. Zatem co szczególnego do jedzenia możemy im przygotować?
Ze świątecznego stołu możemy dać naszemu psu jajko. Zawiera łatwo przyswajalne białko, mikro- i makroelementy, witaminę A, E i biotynę. Pamiętajmy, żeby jajko było bez dodatków, takich jak majonez, sól, pieprz czy szczypiorek.
Zdarza się, że również psy same poczęstują się świątecznym przysmakiem i nie czują się po nim za dobrze. Jak reagować w takich sytuacjach? Czy zawsze jest potrzebna pomoc lekarza?
To wszystko zależy od tego, co pies zjadł i w jakiej ilości. Jeśli była to rzecz z „zakazanej listy", najlepiej pójść z psem do lekarza weterynarii, który odpowiednio się nim zajmie i zdiagnozuje. Dziękuję za rozmowę. Wywiadu udzieliła Pani Katarzyna Paluszkiewicz, lekarz weterynarii w Przychodni Weterynaryjnej Stabłowicka Wojciech Bernacki.
Komentarze