Czy głaskanie przed wyjściem szkodzi? Nowe podejście do lęku separacyjnego

Czy głaskanie przed wyjściem szkodzi? Nowe podejście do lęku separacyjnego
14-04-2025

Wielu opiekunów psów zmaga się z tym, że ich psy niszczą przedmioty, wyją lub mocno się stresują, kiedy zostają same w domu. Ta sytuacja potrafi być frustrująca, ale dzięki najnowszej wiedzy mamy skuteczne sposoby radzenia sobie z lękiem separacyjnym. Możemy też obalić kilka popularnych przekonań. Wyjaśnię, czym dokładnie jest lęk separacyjny, jak go rozpoznać, rozprawię się z paroma mitami oraz przedstawię zasady protokołu Maleny De Martini — cenionej specjalistki terapii psiego lęku separacyjnego.

Spis treści:

1. Lęk separacyjny — co to właściwie znaczy?

2. Jak rozpoznać lęk separacyjny?

3. Rola genetyki: czy lęk separacyjny może być dziedziczony?

4. Mity wokół lęku separacyjnego — czy głaskanie psa przed wyjściem pogłębia strach?

5. Czy pies „przylepa” to pies skazany na lęk separacyjny?

6. Protokół Maleny De Martini — systematyczna droga do sukcesu

7. Podsumowanie

Lęk separacyjny — co to właściwie znaczy?

Czym jest lęk separacyjny. Zblizenie na szczerzącego zęby psa widzianego od góry. Wokół poszarpany papier w kawałakach. Po prawej logo pupilkarma.

Lęk separacyjny to zaburzenie, przez które pies bardzo mocno stresuje się lub wpada w panikę, gdy traci kontakt ze swoim opiekunem. Często prowadzi to do niszczenia przedmiotów np. gryzienia drzwi czy mebli, wycia lub szczekania, a nawet załatwiania się w domu. Ważne jest jednak, żeby pamiętać, że pies nie robi tego na złość. Jego zachowanie wynika z silnych emocji — czuje niepokój, lęk, a czasem wręcz przerażenie. W ten sposób próbuje sobie radzić z sytuacją, która go przerasta.

Przy silnym lęku separacyjnym mamy do czynienia z realnym, trudnym do opanowania strachem. W takiej sytuacji pies w panice szuka drogi ucieczki, szczeka lub wyje, próbując wezwać opiekuna lub rozładować napięcie, czasami też drży lub nadmiernie się ślini. Po powrocie właściciela psiak często reaguje bardzo intensywnym powitaniem, bo odczuwa ogromną ulgę, że znów jest bezpieczny.

Jak rozpoznać lęk separacyjny?

Jak rozpoznać lęk separacyjny. Zdjęcie z góry szczeniaka w pogryzionym legowisku. Po prawej logo pipilkarma.

  • Pies silnie stresuje się już na widok sygnałów wyjścia (buty, klucze, torba).
  • Podczas naszej nieobecności, nawet krótkiej, pies niszczy drzwi, okna lub wyje.
  • Po powrocie pies jest bardzo pobudzony — skacze, intensywnie liże, piszczy, a w mieszkaniu mogą pojawić się ślady śliny czy załatwiania się spowodowane stresem.
  • Tuż przed wyjściem opiekuna pies jest wyraźnie niespokojny: dyszy, chodzi za człowiekiem krok w krok lub się trzęsie.

Jeśli zauważysz u swojego psa te objawy, najlepiej od razu skontaktuj się z behawiorystą. Im szybciej rozpoczniesz terapię, tym większa szansa na sukces.

Rola genetyki: czy lęk separacyjny może być dziedziczony?

Jednym z częstych pytań jest to, czy geny mogą mieć wpływ na pojawienie się lęku separacyjnego. Z badań wynika, że niektóre rasy psów faktycznie mają większą skłonność do tego typu zaburzeń niż inne. Najczęściej wspomina się o owczarkach niemieckich, labradorach, golden retrieverach, cocker spanielach czy springer spanielach angielskich. Nie oznacza to jednak, że wybierając psa jednej z tych ras, automatycznie będziemy mieli problem. Równie ważne są kwestie środowiskowe, wychowanie, odpowiednia socjalizacja oraz indywidualny charakter psa.

Warto wiedzieć, że genetyka może zwiększyć ryzyko, ale nie determinuje ostatecznie, czy pies będzie cierpiał z powodu lęku separacyjnego. Psy mocno związane z człowiekiem, szczególnie rasy stworzone do bliskiej współpracy, mogą trudniej znosić samotność. Mimo to każdy pies, bez względu na rasę czy rozmiar, może doświadczyć lęku separacyjnego, jeśli zetknie się z niekorzystnymi sytuacjami np. traumą, brakiem socjalizacji czy nieumiejętnym przyzwyczajaniem do samotności.

Mity wokół lęku separacyjnego — czy głaskanie psa przed wyjściem pogłębia strach?

Przez lata popularne było przekonanie, że wychodząc z domu powinniśmy całkowicie ignorować psa — bez patrzenia, głaskania czy żegnania się, żeby „nie robić afery” i nie pogłębiać jego stresu. Panowała obawa, że kontakt fizyczny czy słowa otuchy sprawią, że pies stanie się bardziej zależny i będzie jeszcze bardziej panikował w trakcie naszej nieobecności. Okazuje się jednak, że coraz więcej badań przeczy tej teorii — spokojne, delikatne głaskanie przed wyjściem może wręcz pomóc psu obniżyć napięcie.

Na przykład w jednym z badań (Mariti i in., 2018) zauważono, że psy, które były przez chwilę spokojnie głaskane przed rozstaniem, miały niższe tętno i były mniej zestresowane podczas krótkiej separacji niż psy całkowicie ignorowane. Co ciekawe, nie zaobserwowano, żeby takie krótkie pożegnanie prowadziło do większego lęku czy pobudzenia. Wręcz odwrotnie — delikatny, opanowany dotyk może obniżyć poziom hormonów stresu i przekazać psu jasny komunikat: „Wszystko jest ok, nie musisz się martwić”.

Podobnie wygląda sprawa z przywitaniem psa po powrocie. Jeśli pies jest mocno podekscytowany lub zestresowany naszym powrotem, spokojne pogłaskanie czy ciepłe słowo nie wzmocni paniki — przeciwnie, pomoże ją złagodzić, sygnalizując zwierzakowi bezpieczeństwo. Mit, że każda forma uwagi wzmacnia lęk, wynika z błędnego założenia, że emocje można wzmacniać podobnie jak zachowania. Strach nie jest jednak świadomym wyborem psa — nie możemy więc go „nagrodzić”.

Czy pies „przylepa” to pies skazany na lęk separacyjny?

Czy pies przylepa skazany jest na lęk separacyjny. Zdjęcie z profilu kobiety w białej koszuli klęczącej prze labradorem. Pies i kobieta stykają sie czołami z uczuciem. Po prawej logo pupilkarma.

Często słyszymy, że pies, który wszędzie chodzi za człowiekiem, śpi z nim czy domaga się ciągłej uwagi, będzie „automatycznie” mieć problem z samotnością. Tymczasem współczesna wiedza mówi jasno: to, że pies lubi być blisko, nie znaczy, że cierpi na lęk separacyjny. Niektóre psy po prostu potrzebują więcej czułości i kontaktu, ale jeśli odpowiednio wcześnie nauczymy je, że czasem zostają same, nie będą panikować. Bliskość i ciepło nie są więc problemem, jeśli równocześnie zadbamy o stopniowe uczenie samodzielności.

Protokół Maleny De Martini — systematyczna droga do sukcesu

Jednym z najbardziej cenionych podejść w terapii lęku separacyjnego jest metoda opracowana przez Malenę De Martini. Na czym dokładnie polega?

Kontrolowana ekspozycja. Zdjęcie z góry psa w lekko otwartych drzwiach. Po prawej logo pupilkarma.

Kontrolowana ekspozycja — zaczynamy od minimalnych, wręcz symbolicznych rozstań (czasem nawet sekundowych), które nie powodują stresu u psa. Dopiero potem stopniowo wydłużamy czas, upewniając się, że pies pozostaje spokojny.

Nie przekraczamy progu stresu — cały trening opiera się na unikaniu sytuacji, w których pies zaczyna odczuwać panikę. Jeśli pojawia się niepokój, cofamy się do etapu, gdzie pies czuł się bezpiecznie.

Stopniowe wydłużanie — każda sesja kończy się sukcesem, co wzmacnia pewność siebie psa i uczy go spokojnego pozostawania samemu.

Stopniowe wydłużanie. Po lewej zdjęcie psa w uchylonych czerwonych drzwiach. Po prawej zdjęcie z głębi korytarza pudla czekjącego przy drzwiach. Po prawej logo pupilkarma.

Brak karania — Malena De Martini zdecydowanie odradza jakiekolwiek kary za zniszczenia czy inne problemy spowodowane lękiem. Karanie zwiększa stres psa i niszczy jego poczucie bezpieczeństwa i zaufanie wobec opiekuna.

Dzięki temu systematycznemu podejściu pies uczy się, że pozostawanie samemu nie musi być straszne. Liczne doświadczenia i badania potwierdzają, że taki spokojny, metodyczny trening zdecydowanie poprawia komfort życia psa oraz jego opiekuna.

Podsumowanie

Umiejętne budowanie pewności siebie. zdjęcie z profilu, z blizka kobiety trzymającej w ramionach jasnego dużego psa, który liże ją po policzku. Po prawej logo pupilkarma.

Spojrzenie na temat lęku separacyjnego przez pryzmat relacji z psem, empatii i świadomego wsparcia może znacząco przyspieszyć postępy terapii. Wiedza naukowa pokazuje, że pies nie potrzebuje twardej dyscypliny, a raczej umiejętnego budowania pewności siebie, by samodzielność nie była dla niego stresem, lecz naturalnym elementem życia.

 

 

 

 

O autorze
Agnieszka Świć
Behawiorystka COAPE, trenerka psów, instruktorka Noseworku
Podziel się na:

Polecamy w sklepie

Powrót

Komentarze

Dodaj komentarz
Komentarz
Podpis
Adres e-mail
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany
Zatwierdź