Przeprowadzka z kotami

Przeprowadzka z kotami
14-05-2018

Przeprowadzka to temat, który zna chyba każdy z nas. Ale, czy każdy z nas zmieniał miejsce zamieszkania wraz ze swoimi Pupilami? Na temat przeprowadzki, nowego miejsca zamieszkania i emocji wyrażanych przez koty wypowiedziała się Pani Katarzyna Ławińska, właścicielka dwóch Maine Coonów.

Warto zapamiętać, że koty biorą czynny udział podczas prac domowych lub obserwują wszystko z góry, relaksując się na swoich drapakach. Gdy dojdzie już do przenoszenia mebli i sprzętów, kota należy zamknąć w bezpiecznym miejscu, aby nie uciekł. Eksperci radzą, aby przed krótką podróżą nie karmić swojego Pupila.

Przywykło się mówić, że Maine Coony nie mają kociego charakteru. Przywiązują się do ludzi, a nie do miejsca. Czy to prawda? Jak Pani koty zniosły przeprowadzkę?

Tak to prawda. Moje koty wykazują większe przywiązanie do człowieka niż do terenu. Ozzy przeprowadzał się z nami już dwukrotnie a Zośka raz. Oby dwa koty po kilkunastu minutach na nowym terenie, czują się jak u siebie. Po kilku dniach jest już pełne rozluźnienie i akceptacja nowych dźwięków i zapachów. Koty jeżdżą z nami również do naszych domów rodzinnych i nigdy nie było żadnych problemów z tym związanych. Natomiast jeżeli czasem zostają same przez kilka dni i są tylko odwiedzane przez zaangażowanego karmiciela to po naszym powrocie są tak jakby trochę obrażone, ale jednocześnie domagające się naszej uwagi i pieszczot.

Koty jako pełnoprawni domownicy uczestniczą w pakowaniu i porządkach w starym mieszkaniu. Jak określiłaby Pani ich zachowanie?

Nasze koty są zawsze bardzo zaangażowane w pakowanie i porządki. Wskakują do każdego kartonu, nawet jeśli ten ma tylko 10 cm x 10 cm. Zawsze pełna ekscytacja - w przypadku Ozziego, kończy się w momencie wyciągnięcia transportera, ale to złe wspomnienia związane z wizytami u weterynarza.

Czy zauważyła Pani jakieś nietypowe zachowania Pupilów w nowym domu - strach, może lęk przed nowym otoczeniem?

Jedyne nietypowe a może i typowe zachowania to nasłuchiwanie. Najdłużej zawsze zajmuje im przyzwyczajenie się i akceptacja nowych dźwięków. I wszędobylskie ocieranie się, pozostawianie swojego zapachu. To przysparza dużo śmiechu.

Czy w nowym domu czują się komfortowo? Wybrały swoje nowe ulubione miejsca?

Myślę, że tak. Ich ulubionym miejscem w każdym domu jest drapak. To jest ich oaza i podczas momentów stresowych albo relaksacyjnych - zawsze tam przebywają. Popołudniami wylegują się z nami na kanapie, a w nocy - Ozzy śpi na mojej poduszce a Zośka na drapaku.

Czy istnieje jakaś recepta na przygotowanie kota do przeprowadzki?

Powiem szczerze, że nie wiem. Zawsze jeżeli mamy taką możliwość to warto kotom podsunąć jakąś rzecz z nowego mieszkania, aby mogły się wcześniej zapoznać z zapachami - to znacznie ułatwi sprawę. Ja do swoich kotów dużo mówię, tłumaczę im, że niedługo się przeprowadzamy i, że to świetny pomysł - ale czy to pomaga to chyba tylko one wiedzą… Wywiadu udzieliła Pani Katarzyna Ławińska.

Podziel się na:
Powrót